List do Ani Znamirowskiej
Dowiedzieliśmy się w sobotni poranek, słoneczny i ciepły.
A powinno padać, chłostać twarze lodowato zimnymi kroplami
w porywistym wietrze.
Spoglądaliśmy nieobecnym wzrokiem na ulice pełne
zadowolonych ludzi, którym
słoneczne ciepło nałożyło uśmiechniętą maskę zadowolenia.
A powinni wlec się ze spuszczonym wzrokiem, kręcąc
z niedowierzaniem głowami.
Staliśmy zgarbieni ze wzruszeniem trzymającym stalowym
uściskiem za gardło, potrącani przez przechodniów.
A powinni zatrzymać się, stanąć jak wryci, jak zmrożeni
niewiarygodnie smutną wieścią.
Nie wiemy, co robić, nie potrafimy uwierzyć,
nie chcemy się z tym pogodzić.
A powinniśmy układać treść pożegnania, pogodzić się z faktami,
uwierzyć w niewiarygodne...
Ale nie potrafimy.
koledzy z Grupy N:
Rafał Kurowski
Maciej Wąsowicz
Michał Wójtowicz
Paweł Smolorz