W obliczu tragedii narodowej, do której doszło 10 kwietnia 2010 roku,
gdy zginęły najważniejsze osoby w państwie
z
Lechem Kaczyńskim
Prezydentem RP
i
Jego Małżonką,
symbolicznego znaczenia nabiera fakt, że pragnęli oni uczestniczyć
w uroczystościach upamiętniających pomordowanych oficerów polskich
w Lesie Katyńskim w 70 rocznicę zbrodni.
Prezydent Lech Kaczyński
starał się pozostawać w łączności
ze społecznością miasta Zabrze. Przypomnijmy, że 9 marca br.
w kościele pw. św. Anny został odczytany Jego list, w którym dziękował
mieszkańcom za pamięć o śp. prof. Zbigniewie Relidze.
Dla mnie to również osobista tragedia, ponieważ zginęły osoby,
które znałam i wysoko ceniłam.
Włączały się one w prace na rzecz Zabrza i regionu.
To Senator Krystyna Bochenek
Wicemarszałek Senatu RP,
zaangażowana m.in. w organizację Metropolitalnego Święta Rodziny.
Zawsze podziwiałam jej otwartość, liczne inicjatywy i konsekwencję.
To były Marszałek Sejmu RP
Maciej Płażyński,
który w grudniu ubiegłego roku uczestniczył w spotkaniu inicjującym
stworzenie w Zabrzu lokalnego koła "Wspólnoty Polskiej" działającej
na rzecz Polonii.
Z jego inicjatywy w Zabrzu gościły polskie dzieci z Białorusi.
To Poseł Grzegorz Dolniak,
na którego zawsze mogłam liczyć, gdy trzeba było podejmować
w Warszawie działania na rzecz Zabrza.
Ostatni raz gościliśmy go w naszym mieście podczas śląskiej premiery filmu
Jana Kidawy-Błońskiego pt. "Różyczka".
Pamięć o nich pozostanie w naszych sercach.
Niech odpoczywają w pokoju.
Małgorzata Mańka-Szulik
Prezydent Zabrza