Ewa
Księżarek-Sobotkiewicz
Odeszła z Tobą część naszego dzieciństwa,
młodości i lat już dojrzałych.
Byłaś z nami, kiedy przekroczyliśmy próg
naszej pierwszej klasy ? IA,
a potem dalej... To dalej to 43 lata...
Zawsze uśmiechnięta, z ogniem w oczach,
drobna, pełna entuzjazmu i optymizmu,
wiotka dziewczynka ze złotymi warkoczami.
Ewcia - "Pchełka"...
Z małej dziewczynki stałaś się piękną Kobietą,
wspaniałą Mamą, Żoną, Szefem,
ale dla nas pozostałaś "Pchełką",
która rozpalała nasze serca, Przyjacielem
- kimś, na kim można było zawsze polegać
- Kogo nie da się zapomnieć.
Tęsknota... Rodzi się w chwili śmierci,
spróbujemy ją oswoić,
zamknąć w naszych myślach o Tobie.
Ciągle mamy Cię przed oczami,
ciągle stoisz przy nas...
Na zawsze zostaniesz w naszych sercach...
Choć nigdy już nie rozjaśnisz swoim śmiechem
naszych spotkań...
Odeszłaś?
Zostawiłaś po sobie pustkę i żal,
tego miejsca już nikt nie wypełni ? jest Twoje.
Żegnamy Cię z żalem
Twoja Pani Teresa Jasztal i VIIIa SP 105