Nasza Córeczka
Jadzia Wiosna Brońska
umarła 27 maja
- Jednym paluszkiem - mówiła jo do Jadzi. - Jednym paluszkiem!
I Jadzia jednym paluszkiem dotykała świata. Potem, kiedy już była
starsza, trochę tym paluszkiem broiła. Czasem "niechcący" urwała
łepek niezapominajce. Jednym paluszkiem zbierała okruszki. Zewsząd.
Kochała wiatraki, motylki, cień i "Pocisk".
Była z nami 14 miesięcy i 6 dni. Tylko. Aż.
To była piękna podróż. Została pustka. Bardzo boli. Niech boli.
Pożegnamy się mszą świętą w kościele pw. św. Jadwigi Śląskiej
i św. Jakuba Apostoła w Lusowie, w piątek 30 maja 2014
o godzinie 12.00. Po mszy odprowadzimy Ją do dziadka Edka
i Wszystkich Świętych.
Jeśli czas Wam pozwoli,
Jadzia będzie szczęśliwa, widząc Was
w bieli lub kolorach tęczy.
Prosimy o nieskładanie kondolencji.
Nie szukajcie słów, bo ich nie ma.
mama i tata